Zima potrafi zaskoczyć nie tylko drogowców. Również kierowcy, którzy niekoniecznie odpowiednio przygotowali się do tej pory roku, bywają nieprzyjemnie zaskakiwani przez swoje samochody. Chociażby zamarzającym nagle sprzęgłem czy skrzynią biegów. Czy można temu jakoś zapobiec?

W naszych poradnikach iParts.pl jak mantrę powtarzamy, że zima stanowi dla każdego auta najtrudniejszy moment w ciągu całego roku i to właśnie do zimy należy przygotowywać swój samochód ze szczególną uwagą. Brak takich przygotowań kończy się często problemami, które albo dają o sobie znać dopiero po upływie kilku lat, albo też momentalnie utrudniają lub wręcz uniemożliwiają normalną eksploatacje samochodu. Do tej drugiej kategorii z całą pewnością należą niemal wszystkie problemy stanowiące pośredni lub bezpośredni efekt niskich temperatur. To, co przez większą część roku pozostałoby niezauważone, zimą momentalnie urasta do rangi poważnej usterki. Doskonałym przykładem na to są problemy z zamarzającym sprzęgłem lub z zamarzającą skrzynią biegów. Dokładnie ten sam samochód, w dokładnie tym samym stanie technicznym, może swobodnie i bezproblemowo jeździć od wiosny do późnej jesieni, nie wykazując żadnych oznak sugerujących, że z jego sprzęgłem lub skrzynią biegów jest coś nie tak. Kiedy jednak przychodzi zima i temperatura w ciągu doby spada znacznie poniżej zera, auto nagle staje lub też zaczyna sprawiać kierowcy mnóstwo problemów podczas jazdy. Dlaczego tak się dzieje? O czym zapomnieli kierowcy, w których samochodach doszło do tzw. zamarznięcia sprzęgła lub skrzyni biegów?

Czy pojawiające się zimą problemy ze sprzęgłem mogą wiązać się z niskimi temperaturami? Kiedy i dlaczego sprzęgło zamarza?

W moim starym Fiacie – pisze do nas Michał z Bytomia – zeszłej zimy miałem powtarzający się ciągle problem przy odpalaniu auta po nocy (auto stoi pod blokiem). Gdy wciskałem pedał sprzęgła, ten zostawał wciśnięty, nie odbijał do góry i pozostawał tak przez ładnych kilka minut. Dopiero jak odpaliłem silnik i dałem mu popracować przez jakiś czas, pedał sprzęgła powoli zaczynał się unosić. Tak samo miałem przy każdym dłuższym postoju. Problemy zniknęły w cudowny sposób na wiosnę, jak przyszła odwilż, i do tej pory się nie pojawiły. Znajomi mówią, że zimą różne rzeczy wychodzą i najważniejsze to przetrwać do wiosny. Inni z kolei radzili, żeby przesmarować czymś linkę sprzęgła, bo to podobno pomaga. Czy mam się spodziewać, że te same problemy pojawią się również tej zimy?

Jak najbardziej. Jeśli nie usunąłeś przyczyn problemu, nie masz co liczyć na to, że już się więcej nie powtórzy. Twoi znajomi co do jednego z całą pewnością mają rację – zimą wychodzą na wierzch różne historie z naszymi autami, które następnie znikają wraz ze wzrostem temperatur na wiosnę. Jednak to, że jakiś problem przestał generować widoczne objawy, nie oznacza wcale, że nagle sam się rozwiązał. W samochodach nic nigdy nie naprawia się samo. I tu również nie doszło do podobnego zjawiska. Przyczyną Twoich problemów zapewne było tzw. zamarzanie sprzęgła. Sądząc po opisanych objawach, zamarznąć mogła sama linka sprzęgła. Jest to awaria spotykana w starszych modelach aut i nie tylko aut. Doskonale znają ją np. właściciele quadów, zwłaszcza jeśli garażują pod chmurką lub ich garaż nie jest w żaden sposób ocieplany.

Niska temperatura połączona z wilgocią, która mogła wniknąć do linki, to prosty sposób na unieruchomienie całego sprzęgła. Znane są nam przypadki zamarznięcia jednocześnie wszystkich linek, włącznie z linką od hamulca ręcznego. Gdy do czegoś takiego dojdzie, pozostaje już jedynie odholować auto. A czy można tego jakoś uniknąć? Bardzo prosto. Linkę sprzęgła należy sprawdzić, a w przypadku odkrycia uszkodzeń i nieszczelności, wymienić na nową. Najlepiej jeszcze jesienią. I nie daj się zwieść radom dotyczącym smarowania. Jest wprawdzie grupa kierowców, którzy prędzej będą codziennie rano smarować swoją linkę od sprzęgła borsuczym sadłem, niż zdecydują się na jej wymianę, ale tego typu „pasjonaci” nie są dobrym wzorem do naśladowania. Wymiana części czasem naprawdę jest najrozsądniejszym rozwiązaniem.

Czy ciężka praca drążka zmiany biegów lub jego całkowity bezruch mogą być efektem zamarznięcia skrzyni biegów? Co prowadzi do zamarzania przekładni?

W tym roku – pisze do nas Paweł z Zawiercia – po pierwszej nocy z przymrozkami przekładnia w moim aucie odmówiła współpracy. Początkowo drążek ani drgnął, dopiero po jakimś czasie udało mi się go lekko rozruszać. Czy to może być wina temperatury? Czy skrzynia biegów zwyczajnie zamarzła?

Oczywiście, to może być wina temperatury. Opisane objawy wskazują właśnie na efekt zamarznięcia, przy czym nie jest to – jak niektórzy sądzą – zamarznięcie samego oleju w skrzyni biegów. To, co unieruchomiło przekładnię to zamarznięta woda. A skąd się tam wzięła? Z pewnością gdybyś przyjrzał się dokładnie Twojej skrzyni biegów, odkryłbyś na niej co najmniej jedną nieszczelność. Woda, która tamtędy wniknęła, zgromadziła się w jednym lub kilku miejscach i pod wpływem lekkiego nawet mrozu zamieniła się w lodowy kamień. I to jest najprostsze wyjaśnienie całego problemu. Po raz kolejny zwykły, solidnie przeprowadzony przegląd, mógłby ustrzec przed podobnymi problemami.