Jeśli sądziliście, że wraz z końcem zimy skończą się wszelkie problemy z akumulatorami, to bardzo źle sądziliście. Jak pokazują badania oraz długotrwałe testy drogowe, to wcale nie zima stanowi największe zagrożenie dla baterii samochodowych. Najgorszym, co może je spotkać, to wysoka temperatura prowadząca zarówno do chwilowego rozładowania akumulatora, jak i do jego przyśpieszonego starzenia.

Jak temperatura powietrza wpływa na pojemność akumulatora?

Teoretycznie każdy, kto choć trochę interesował się kiedyś akumulatorami i sposobem ich działania, powinien wiedzieć o tym, że producenci określają czas ich pracy dla temperatury 20℃. Co to oznacza? Otóż oznacza to mniej więcej tyle, że jeśli akumulator nieprzerwanie pracował będzie w tej właśnie temperaturze, to czas jego pracy wyniesie dokładnie tyle, ile zakłada producent. Problem w tym, że dla akumulatorów samochodowych są to warunki niemożliwe do spełniania. I to z wielu względów.

Spadek pojemności akumulatora wraz ze zmianą temperatury otoczenia jest naprawdę spory. Jak podają eksperci, w pełni sprawny i naładowany akumulator przy temperaturze 0℃ posiada jedynie 80% swojej oryginalnej pojemności. Przy temperaturze -10℃ jest to już tylko 70%, a przy -25℃ zaledwie 60% pojemności wyjściowej. Jeszcze gorzej rzecz przedstawia się w przypadku temperatur dodatnich. W temperaturze 30℃, która to temperatura w naszym kraju nie jest wcale rzadkością, pojemność akumulatora spada aż o 50%. Jeśli do tego bateria ma więcej niż 2 lata, już po kilku dniach upałów należy liczyć się poważnymi problemami z akumulatorem.

Co ma wspólnego wysoka temperatura ze starzeniem sią baterii samochodowej?

Akumulator samochodowy w upale jest jak turysta po wejściu na Kasprowy – słaby, wyczerpany i pilnie potrzebuje wsparcia. Powodowany wysoką temperaturą spadek pojemności akumulatora to oczywiście duży problem. Często prowadzi do naprawdę trudnych sytuacji, szczególnie niekomfortowych podczas wakacyjnego urlopu. Ale to zdecydowanie nie jest najpoważniejsza konsekwencja wpływu wysokiej temperatury na baterie samochodowe. Za znacznie poważniejszy problem należy uznać przyśpieszenie zjawiska starzenia się akumulatora.

Degradacja parametrów akumulatora, nazywana kolokwialnie starzeniem się akumulatora, jest zjawiskiem potwierdzonym, choć dość niejednoznacznym i wielu ekspertów ciągle sprzecza się ze sobą o to, jaki zespół czynników wywołuje to zjawisko. Jedni obwiniają prąd o dużej wartości, inni z koli upatrują przyczyn w głębokim rozładowaniu baterii. Obie strony jednak zgadzają się co do tego, że wysoka temperatura jest stałym czynnikiem wpływającym na degradację parametrów akumulatora. Potwierdzają to również testy przeprowadzane w samochodach, które jak żadne inne uzależnione są od sprawnych baterii – w samochodach elektrycznych.

Jakie są dowody na to, że upał obniża parametry akumulatorów?

Badania żywotności akumulatora przeprowadzone na dwóch modelach elektrycznych – Nissanie LEAF oraz Tesli Roadster, dały niezwykle ciekawe wnioski. W Nissanie LEAF mamy do czynienia z akumulatorem chłodzonym jedynie powietrzem, przez co temperatura powietrza atmosferycznego ma bezpośredni wpływ na to, w jakich warunkach bateria pracuje. W przypadku samochodów, które eksploatowane były w klimacie gorącym, zauważono zjawisko przedwczesnej degradacji akumulatorów. Proces ten był na tyle wyraźny, że Nissan zdecydował się nawet zmienić warunki gwarancji na stosowane w modeli LEAF baterie.

Dla odmiany, w przypadku Tesli Roadster przyśpieszonego procesu starzenia się akumulatora w samochodach eksploatowanych w gorącym klimacie nie odnotowano. Zauważono jedynie zależność pomiędzy degradacją baterii a przebiegiem auta. Dlaczego w Tesli temperatura powietrza nie była problemem? Odpowiedź jest bardzo prosta. W modelu Roadster montowano dość skomplikowany system kontroli temperatury baterii samochodowej za pomocą cieczy. System ten nieustannie reguluje temperaturę akumulatora, nie tylko w czasie jazdy, ale nawet podczas postoju czy ładowania. Ten nie taki znów drobny szczegół sprawia, że akumulator cały czas jest chroniony przed degradacją jego parametrów, przez co jego żywotność jest wyraźnie lepsza.

Czym dla akumulatora może skończyć się urlop w pełnym słońcu?

Akumulatory w seryjnie produkowanych samochodach z silnikiem spalinowym nie są wprawdzie eksploatowane równie intensywnie, jak w przypadku wspomnianych wyżej modeli, jednak podlegają dokładnie tym samym czynnikom i reakcjom. Klasyczny akumulator samochodowy, kwasowo-ołowiowy, reaguje na wysokie temperatury nie tylko utratą pojemności, ale też zwiększoną degradacją parametrów. Systemy chłodzenia tego typu baterii – o ile w ogóle są – są systemami chłodzącymi powietrzem, a jak udowodnił przykład Nissana LEAF, ich skuteczność w upale jest mocno niewystarczająca. Czy jest jakieś rozwiązanie tego problemu?

Przede wszystkim należy mieć świadomość jego istnienia. Już samo to pozwoli ustrzec się błędów prowadzących do przyśpieszonego starzenia się akumulatora. Jak łatwo się domyślić, zostawiania auta w pełnym słońcu na dłuższy czas to prosta droga do szybkiego wykończenia baterii. Wyobraźcie sobie taką sytuację – jedziecie na co najmniej tygodniowy urlop i zatrzymujecie się w hotelu czy domu wczasowym, zostawiając auto na odsłoniętym parkingu. Urlop spędzacie na miejscu, krążąc pomiędzy wodą, lasem a hotelem, nie korzystając zupełnie z samochodu. W takiej sytuacji bateria ulega jednocześnie powolnej degradacji i rozładowaniu – zarówno na skutek temperatury, jak i konieczności zasilania podstawowych systemów samochodowych (alarm, komputer itp.). Jeśli nie poczynimy odpowiednich przygotowań, w dniu wyjazdy może okazać się, że teraz to właśnie akumulator jest na urlopie i to być może takim permanentnym. Jedyne, co możemy zrobić, to odpowiednio przygotować się na taką okoliczność. Jak to zrobić?

Jak ustrzec się przed szkodliwym działaniem upałów na baterię samochodową?

Jeśli Wasz akumulator ma więcej niż 2 lata, przed wyjazdem na urlop koniecznie dobrze go sprawdźcie. Jeśli ma więcej niż 6 lat, warto rozważyć jego natychmiastową wymianę, bo w tych dość wymagających, letnich warunkach w każdej chwili może ostatecznie odmówić posłuszeństwa.

Przed wyjazdem baterię należy solidnie podładować, sprawdzić i jeśli to koniecznie – uzupełnić poziom elektrolitu. Warto też dokładnie usunąć osad z klem i kabli za pomocą odpowiedniego preparatu oraz szczotki. Do bagażnika dobrze jest włożyć sporą butelkę wody destylowanej (dla klasycznych akumulatorów kwasowo-ołowiowych) i dobrą ładowarkę. Jeśli nie macie lub nie chcecie brać ładowarki, koniecznie weźcie ze sobą przynajmniej dobrej jakości kable rozruchowe. Tak przygotowany zestaw pierwszej pomocy pozwoli ustrzec się przed przykrymi niespodziankami ze strony baterii samochodowej, choć nadal to właśnie prewencja stanowi najlepszą ochronę. Zwłaszcza w przypadku akumulatorów.