W obliczu rosnących wymogów ekologicznych nakładanych na producentów motoryzacyjnych, ci dwoją się i troją w opracowywaniu kolejnych systemów ograniczających emisję szkodliwych związków do atmosfery. Jednym z najczęściej stosowanych jest Start/Stop. Na czym właściwie polega jego działanie i ile paliwa można dzięki niemu zaoszczędzić? Na te pytania postaramy się dzisiaj odpowiedzieć.

System Start/Stop jest jednym z ważniejszych dzieci proekologicznej myśli na rynku motoryzacyjnym. Idea rozwiązania jest prosta. Wyłączanie jednostki napędowej w trakcie postoju ma obniżyć spalanie i przyczynić się do poprawienia wskaźnika emisji szkodliwych związków. Co to daje? Kierowcom pozwala zaoszczędzić pieniądze i powoduje, że ich auto staje się bardziej „zielone”, a producentom daje możliwość spełnienia coraz bardziej restrykcyjnych norm nakładanych przez Unię Europejską. 

Mózgiem systemu Start/Stop jest komputer i program sterujący. Jego prawidłowe działanie nie byłoby jednak możliwe bez armii czujników zbierających informacji na temat sposobu pracy silnika czy stanu naładowania baterii. Poza tym elementem koniecznym jest akumulator o powiększonej pojemności oraz specjalny i bardziej wydajny alternator. Częstą modyfikacją mającą wesprzeć szybkość doładowywania zasobów prądu jest system odzyskiwania energii. 

Z punktu widzenia użytkownika najważniejsze w rozwiązaniu jest to, że nie musi on w żaden sposób skupiać się na jego działaniu. W momencie, w którym dojedzie do świateł lub stanie w korku i wciśnie pedał sprzęgła (hamulca w przypadku skrzyni automatycznej), jednostka napędowa zostanie wyłączona przez system komputerowy. Jej ponowne uruchomienie następuje w trzech przypadkach. Po pierwsze wtedy, gdy kierowca ponownie wciśnie sprzęgło lub puści hamulec (skrzynia automatyczna) w celu przygotowania samochodu do dalszej jazdy. 

Uruchomienie klimatyzacji oznacza start

Start/Stop - ekologiczna cisza na postojuDrugi ze scenariuszy zakłada sytuację, w której w akumulatorze zaczyna brakować prądu. Komputer sterujący musi mieć pewność, że w układzie elektrycznym jest wystarczająca ilość energii do utrzymania pracy systemów pokładowych (radio, nawiew, światła) i późniejszego rozruchu silnika. Sterownik na bieżąco dokonuje wyliczeń w tej kwestii i kalkuluje ryzyko. Po trzecie motor zostanie odpalony zawsze wtedy, gdy temperatura w kabinie wzrośnie powyżej tej, którą kierowca ustawił na panelu klimatyzacji. Ponowny rozruch będzie podyktowany koniecznością uruchomienia sprężarki. 

Funkcjonowanie systemu Start/Stop wyklucza kilka czynników. Procedura chwilowego wyłączenia jednostki napędowej nie zostanie aktywowana m.in. z uwagi na niewłaściwą ciepłotę motoru. Dotyczy to nie tylko sytuacji, w której silnik w danym momencie przegrzewa się, ale także nie został rozgrzany do temperatury roboczej. Dodatkowo unieruchomienie silnika wyklucza trwające właśnie oczyszczanie filtra cząstek stałych w dieslu czy zbyt niski stopień naładowania akumulatora. 

Na podstawie średnich wyliczeń producenci motoryzacyjni szacują, że oszczędność paliwa wynikająca z działania systemu wyłączającego silnik na postoju może wynosić od 5 do 8 procent. Najbardziej efektywne rozwiązania potrafią zaoszczędzić nawet 15 procent. Jak już jednak wspomnieliśmy, nie zawsze warunki w trakcie jazdy są wystarczająco sprzyjające, aby system Start/Stop mógł zadziałać. Kierowcy powinni się zatem liczyć z tym, że w skrajnie niekorzystnym scenariuszu silnik podczas poruszania się po mieście np. zimą może nie wyłączyć się nawet na chwilę. Tym samym potencjalne oszczędności prysną, a ekologiczny skutek ograniczy się wyłącznie do zapisu w folderze reklamowym.