O znaczeniu układu hamulcowego nie trzeba nikogo przekonywać. Ponieważ jest to układ niezwykle złożony i wykonujący nieustanną, bardzo ciężką pracę, istnieje bardzo wiele możliwości powstania awarii w jego obrębie. Jedną z nich jest awaria prowadnic zacisku.

Środowisko pracy prowadnic hamulcowych

Zaciski to jedne z tych elementów układu hamulcowego, które mają bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo jazdy, a przy tym pracują w wyjątkowo trudnych warunkach. Trudność ta wynika zarówno z faktu ich umiejscowienia, jak i częstości i ilości wykonywanej pracy. Oprócz więc bardzo dużych obciążeń tej części układu, na jej sprawność wpływ mają warunki atmosferyczne, oddziaływanie temperatury o zmiennych wartościach, a także czynniki chemiczne wynikające chociażby z niezwykle agresywnej charakterystyki płynu hamulcowego. Nic więc dziwnego, że mniejsze lub większe usterki zacisków hamulcowych oraz prowadnic zacisku zdarzają się dość powszechnie.

Korozja prowadnicy zacisku

Stosunkowo często zdarzającą się usterką zacisków hamulcowych jest pękanie gumowej osłony prowadnic. Zazwyczaj jest to efekt intensywnej eksploatacji połączonej z trudnymi warunkami pracy i nie najlepszym materiałem zastosowanym do produkcji tychże osłon. W efekcie takiej usterki do prowadnic dostaje się wilgoć, woda oraz wszelkiego typu zanieczyszczenia. Ta wybuchowa mieszanka stanowi najczęstszą i najpoważniejszą przyczynę korozji. Korozja prowadnicy oznacza z kolei, iż zwiększa się tarcie podczas każdego jej ruchu, co skutkuje zakłóceniami w pracy zacisku. Co to oznacza dla kierowcy?

Konsekwencje awarii prowadnicy

Prawidłowo funkcjonujący zacisk sprawia, że całość pracuje wedle wyznaczonego przez konstruktorów rytmu. Najpierw tłok dociska jeden klocek do tarczy, a następnie już sama obudowa zacisku – poruszając się w stronę przeciwną – dociska do tarczy drugi klocek. Korozja i wynikające z niej opory na prowadnicach skutkują tym, że klocek montowany po ruchomej części zacisku pracuje z wyraźnie mniejszą siłą, niż klocek dociskany przez tłoczek.

W przypadku zacisków przednich oznacza to, że samochód będzie podczas hamowania znoszony na tę stronę, po której mamy sprawnie działający zacisk. Oczywiście opór na prowadnicy to nie tylko znoszenie auta, ale przede wszystkim wydłużona droga hamowania. Co więcej, przekłada się to również na nierówne zużycie opon. Dłuższa jazda z tego typu usterką może doprowadzić także do  uszkodzenia łożyska oraz poszczególnych elementów zawieszenia po tej stronie, na której mamy sprawny zacisk. Dlaczego akurat po tej stronie? Ponieważ częściowe wyłączenie z pracy jednego zacisku oznacza, że na część auta ze sprawnym zaciskiem oddziałują znacznie większe siły. Większe, niż przewiduje to konstrukcja samochodu.

Naprawa prowadnicy i wymiana zacisku

Jak w wielu innych przypadkach, tak i tutaj – im szybciej zdiagnozujemy problem i odpowiednio na niego zareagujemy, tym lepiej. Bardzo możliwe, że cała naprawa prowadnicy ograniczy się wówczas jedynie do rozebrania zacisku i przeczyszczenia skorodowanego elementu. Nie wolno, oczywiście, zapominać przy tym o konieczności wymiany uszczelek. Jeśli jednak całą sprawę zaniedbamy, z całą pewnością czyszczenie prowadnic nic już nie pomoże. Niezbędna będzie ich wymiana, co również można przeprowadzić nawet na własną rękę, o ile posiadamy co najmniej podstawową wiedzę na ten temat.

Bywa jednak i tak, że korozja rozwinie się do tego stopnia, iż prowadnice zostaną całkowicie i nieodwracalnie zakleszczone w jarzmie zacisku. Próby siłowego rozwiązania problemu mogą skończyć się jej pęknięciem. Tak czy inaczej konieczna jest wówczas wymiana całego zacisku, najlepiej na nowy (kupowanie używanego wiąże się z bardzo poważnym ryzykiem). Przy okazji przeprowadzania wymiany warto poświęcić chwilę na zregenerowanie pozostałych elementów zacisku, takich jak tłoczek czy uszczelki tłoczka.