Kwiecień to zwyczajowo już w naszym klimacie najlepszy moment na wymianę opon zimowych na letnie. Udając się do warsztatów na umówioną wymianę czy naprawę ogumienia, popełniamy całe mnóstwo błędów. Zarówno jeśli chodzi o przewożenie opon, jak i o oczekiwania związane z efektem przeprowadzonej naprawy. Jakie to błędy?

Zagrożenia związane z niewłaściwym przewożeniem opon

Statystyki podają, że zdecydowana większość polskich kierowców wymienia opony zimowe na letnie czy też lenie na zimowe regularnie, każdego roku. Te same statystyki mówią też o tym, iż niemal wszyscy przechowujemy zdjęte z kół opony sezonowe we własnym domu, garażu czy nawet mieszkaniu. Zaledwie niewielki procent osób oddaje opony do przechowania w zajmującym się tym zakładzie. Oznacza to, że każdego roku na wiosnę (a także jesienią) na drogi wyjeżdżają tysiące aut z dodatkowym kompletem opon przewożonym gdzieś w bagażniku lub nawet na tylnym siedzeniu. I właśnie tutaj wielu z nas popełnia pierwszy, jakże niebezpieczny błąd.

Przewożenie opon luzem w bagażniku przy złożonych tylnych siedzeniach to recepta na nieszczęście. I nie ma tu znaczenia, że do warsztatu mamy zaledwie kilkaset metrów. Jak wynika z testów ADAC, w takiej sytuacji podczas kolizji czołowej przy prędkości 50 km/h 15-kilogramowy ciężar uderza w przednie siedzenie (kierowcy czy pasażera) z siłą 375 kg. Skutki podobnego uderzenia, przy wydawałoby się niegroźnej kolizji, mogą być opłakane. Dlatego opony powinniśmy zawsze odpowiednio zabezpieczać, nawet jeśli odcinek drogi, jaki mamy do przejechania, jest niewielki. A na czym polega to prawidłowe zabezpieczenie opon?

Prawidłowe zabezpieczenie przewożonych opon

Najlepszym rozwiązaniem jest przewożenie opon a bagażniku, ułożonych płasko na podłodze i dodatkowo zabezpieczonych pasami transportowymi. Oczywiście nie w każdym samochodzie jest to jednak możliwe, dlatego jeśli masz mniejszy samochód, umieść opony na stojąco za zablokowanymi oparciami i dodatkowo zabezpiecz pasami transportowymi przeciągniętymi poprzez felgi. Oparcia foteli odchylajmy wyłącznie w ostateczności, ale w zamian za to przyłóżmy większą wagę do zabezpieczenia opon pasami. W ostateczności opony możemy przewozić wciśnięte pionowo pomiędzy siedzenie tylnego fotela a oparcie przedniego.

Mylne oczekiwania związana z naprawą opon samochodowych

Wymiana opon zimowych na letnie i odwrotnie jest dla ogumienia czynnością całkowicie bezpieczną i bezinwazyjną, o ile przeprowadza ją profesjonalista z odpowiednim doświadczeniem. Jednak naprawa opon to już inna sprawa. Musimy pamiętać przede wszystkim o tym, że naprawa opony oznacza w pierwszej kolejności utratę gwarancji i to bez względu na wszystko, w tym i na przyczynę oraz umiejscowienie kolejnych uszkodzeń. Producenci zabezpieczają się w ten sposób przed ponoszeniem konsekwencji nie tyle błędu osoby naprawiającej oponę, ile przed naruszeniem spójności jej konstrukcji, do którego to naruszenia zapewne dojdzie.

Również z powodu wspomnianego naruszenia spójności konstrukcji opony, powstałego – raz – na skutek uszkodzenie, a dwa – samej naprawy, nie możemy oczekiwać, że naprawiona opona odzyska stuprocentową sprawność. Nawet najlepszy fachowiec nie będzie w stanie przywrócić uszkodzonej opony do stanu oryginalnego. I musimy mieć tego całkowitą świadomość. Warto bowiem rozważyć, czy naprawa ma sens i czy na pewno jest najlepszym możliwym wyborem.